BUG Wyszków 2 : 1 (1:1) MAZOVIA Mińsk Mazowiecki
Bramka: 3’ Bondara
Skład: Budzikur, Przyborowski (70’ Grochowski), Herman, Grabek, Krajewski - Puciłowski, Kozakiewicz, Matak, Smuga – Słowik (85 Janusiewicz), Bondara.
Żółte kartki: Wyszków, Puciłowski, Wyszków, Kozakiewicz, Wyszków, Wyszków, Wyszków.
Opis i galeria w rozwinięciu.
-------------------------------------------------------------
Z Wyszkowa wracamy bez punktów, choć mecz ułożył się bardzo dobrze bo już w 3 minucie Mazovia wyszła na prowadzenie po strzale Bondary. Eksperymentalny skład defensywy nie ustrzegł się jednak bledów, a druga połowa była jedną ze słabszych w wykonaniu mińskiej drużyny w tym sezonie. Brak w kadrze Sobótki i Kowalczyka (obydwaj pauza za kartki) oraz Guzka (kontuzja w meczu pucharowym), na pewno miały wpływ na jakość sportowego widowiska.
Mecz zaczęliśmy idealnie, w 3 minucie dobry rajd prawą stroną Mataka i wrzutka w pole karne Wyszkowa zakończona strzałem z 4 metrów Bondary - gol. Wydawało się, że uspokoi to grę i nada pewności zawodnikom trenera Janusza Puchalskiego. Wyszków około 10 minuty przeprowadził pierwsze groźniejsze akcje, choć strzały były oddawane z dość dużej odległości i Budzikur nie miał problemów z interwencjami. W 15 minucie strzał Słowika niestety niecelny. Minutę później faul na Smudze i rzut wolny dla Mazovi z okolicy 30 metra, do piłki podchodzi Herman niestety uderza wprost w ręce dobrze ustawionego bramkarza gospodarzy. 32 minuta – w środkowej części boiska walka o górną piłkę którą wygrywają zawodnicy Bugu, szybkie podanie na lewe skrzydło zawodnik gospodarzy dochodzi do sytuacji sam na sam z Budzikurem i pakuje piłkę do siatki. 1:1 a w szeregach Mazovi widać pojawiające się nerwy. Pięć minut później Puciłowski ogląda żółty kartonik za faul na wyróżniającym się szybkością zawodniku z Wyszkowa. Do przerwy wynik nie ulega zmianie, do szatni schodzimy z remisem. Druga połowa bardzo słaba w wykonaniu mińszczan, od początku widać było że większą determinację mają gospodarze. Już w 53 minucie Wyszkowianie mają dwie 100% sytuacje w jednej akcji, ich strzały jednak szczęśliwie dla Mazovi nie znajdują drogi do bramki. Kolejna setka dla Bugu w 68 minucie po złym wyprowadzeniu piłki przez obronę Mazovi i stracie w okolicach 40 metra. Dwie minuty później żółty kartonik ogląda Kozakiewicz. Trener dokonuje zmiany, za Przyborowskiego wchodzi na plac gry Grochowski. W 78 wolny dla Mazovi w okolicy 30 metra jednak Herman ponownie uderza precyzyjnie ale wprost w ręce dobrze ustawionego bramkarza gospodarzy. W 79 minucie bramka dla Wyszkowa na 2:1, bramka która powiedzmy szczerze wisiała w powietrzu od pierwszego gwizdka 2 połowy. Zmienia się przebieg spotkania, nie mając nic do stracenia zaczynamy śmielej atakować a gospodarze bronią wyniku. W 85 minucie Grabek uderza w poprzeczkę, chwilę później zmiana w zespole Mazovi na placu gry Janusiewicz za Słowika. W doliczonym czasie gry mieliśmy jeszcze dwie okazje do zdobycia bramki, najpierw Janusiewicz strzela z około 10 metrów – bramkarz broni. W ostatniej akcji meczu Bondara dostaje piłkę w polu karnym Wyszkowa, jest jednak odwrócony tyłem do bramki i sytuacyjny strzał półobrotu mija prawy słupek.
Bug Wyszków był tak mocny, czy Mazovia zagrała tak słabo? Wydaje mi się że jednak to drugie... Oczywiście brak kilku podstawowych zawodników nie był bez znaczenia, ale od tej drużyny powinniśmy oczekiwać trochę więcej.
Okazja na zdobycie punktów za tydzień, gramy na Sportowej z Błękitnymi Gąbin – mecz w sobotę 10 października o godz. 15:30
Bądźcie z nami! Wsparcie dla zawodników Mazovii będzie szalenie ważne.